Fiorentina – Inter 2:1. Błaszczykowski na ławce

W pierwszym spotkaniu obu drużyn w tym sezonie Fiorentina rozbiła na wyjeździe Inter 4:1. Mediolańczycy chcieli zatem zrewanżować się rywalom za dotkliwą porażkę, ale mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 5. minucie dobrej okazji nie wykorzystał jednak Federico Bernardeschi, a w 14. strzał Josipa Ilicicia tuż przed linią bramkową zatrzymał obrońca Alex Telles.

To, co nie udało się Fiorentinie, udało się Interowi. Przyjezdni w pierwszej połowie tak naprawdę przeprowadzili jedną godną odnotowania akcję i zamienili ją na gola. W 26. minucie Geoffrey Kondogbia zagrał w pole karne do Rodrigo Palacio, ten od razu wycofał do niepilnowanego na 8. metrze Brozovicia i Chorwat uciszył trybuny we Florencji. Gospodarze tuż przed przerwą mogli wyrównać, ale strzał głową Matiasa Vecino w wielkim stylu obronił Samir Handanović.

W pierwszej połowie Fiorentina miała zatem kłopoty ze skutecznością, ale w drugiej to się zmieniło. W 60. minucie w pole karne dośrodkował Ilicić, podanie przedłużył Jeison Murillo i Valero z pięciu metrów głową doprowadził do remisu. Gospodarze po tym trafieniu złapali wiatr w żagle, przeważali, ale na zagrożenie pod bramką Interu to się nie przełożyło. Aż do doliczonego czasu gry.

Viola po czerwonej kartce dla Tellesa w końcówce spotkania grała z przewagą jednego zawodnika i w 91. minucie dopięła swego. Strzał Mauro Zarate Handanović jeszcze zatrzymał, ale po drugiej dobitce Babacara skapitulował. Fiorentina wygrała zatem 2:1 i po 25. kolejce ponownie zajmować będzie trzecie miejsce w tabeli Serie A.